Światowy Dzień Poezji 

to święto obchodzone corocznie 

21 marca, ustanowione przez UNESCO jesienią 1999 roku. Główne uroczystości tego święta odbywają się w Paryżu. 

Celem tego dnia jest promocja czytania, pisania, publikowania i nauczania poezji na całym świecie.

Moja zdalna szkoła jest kochana,

myślę o niej już od rana.

Wczoraj długo się uczyłem,

a dziś piątkę zarobiłem.

Mam już dosyć komputerów!

Chcę w szkole lekcji i spacerów!

Mama już się spina,

bo lekcja online się zaczyna.

Messengera na zajęciach używamy,

prace domowe i notatki wysyłamy.

.

.

Cześć! Jestem Antek, który ciągle rymuje...

Czy ten koronawirus w końcu się opanuje?

Od poniedziałku do piątku szybko śniadanie zjadam,

Komputer odpalam i na lekcje online zasiadam.

Mama woła: Antek szkoła! a ja: Mamooo, po co ta spina,

wiem że lekcja online się zaczyna!

Linka klikam i już na ekranie klasę witam. W głośnikach krzyki,

dobrze że na ekranie pojawia się pani.

Tak dzień w dzień lekcja się zaczyna,

kartkówki, pytania, zadania

i przed kamerą recytowania.

Nawet tu nie ma miejsca na brak przygotowania.

Już długi czas zdalnie się uczymy,

naszych nauczycieli tylko przez kamerę widzimy.

A my leniuchy, nad wyraz uczone,

zamiast lekcji, odwiedzamy inną internetową stronę.

Dlatego po jakimś czasie widać tego wyniki,

niemal w każdym słowie są same BYKI.

Zdalnie wcale nie jest fajnie,

widzę moje oceny marnie.

Większość uczonych - tak jak ja,

na koniec roku dużo poprawek ma.

Mama krzyczy: na śniadanie!

a tu... Zdalne nauczanie...

Tata woła: pomóż synu!

A ja na sprawdzian mam tylko 20 minut.

Nauczanie zdalne to totalny zawrót głowy...

Tyle pracy... O odpoczynku nie ma mowy.

Lekcje zdalne są do kitu!

Choć Internet bez limitu.

Szkoły pozamykane,

łatwo o przyjaźni załamanie.

Wszyscy przyjaciele są przez kamerę,

bo COVID postawił nam barierę...

.

Choć do szkoły nie chodzimy,

na kamerkach się widzimy.

Lecz czasami bywa tak,

że nasz serwer daje znak

i czasami się zacina-

wtedy nietęga nasza mina.

Bo kolegów nie widzimy,

ani pani nie słyszymy.

Lecz po chwili jest już łącze

i już nic nam się nie plącze.

Lekcje zdalnie fajna sprawa,

często też miła to zabawa.

W-F online też tu mamy

więc się trochę wyginamy.

Ale nie tylko gimnastyka to fajna sprawa,

inne lekcje to też pożyteczna zabawa.

Szkoda że przyjaźni utrzymać na odległość się nie da,

realnej przyjaźni jest potrzeba.

Niech ten COVID nas zostawi,

bo się wspólnie chcemy spotykać i bawić.

Sen przepiękny dzisiaj miałem,

z całą klasą w realu się widziałem.

Przyszedł ranek, sny zniknęły,

lekcje zdalne się zaczęły.

Jak tu odrabiać lekcje, człowieku

kiedy odcięli dostęp do netu.

Ja w głowie tyle wiadomości mam,

że bez Internetu radę sobie dam!

Zdalne nauczanie - przez Internet wiedzy wchłanianie.

Ja co prawda wolę pływanie i medali zdobywanie.

Kuszą mnie internetowe gierki, jak małe iskierki.

Kiedy pływać nie mogę, to chętnie pośpiewam sobie

oto cała ja - karolina!

Gdy trzecia fala COVIDA pomyka,

to minister szkoły pozamykał.

Jedna myśl przez moja głowę przemyka:

nie ma nauki bez ryzyka.

jest już ósma - zaraz zaczynamy,

komputer punktualnie odpalamy.

Chociaż w szkole nie bywamy,

lekcje - ale zdalne - mamy!

nasza szkoła dotąd tablicowa

 stała się nagle onlin'owa.

wszyscy jesteśmy samoukami,

my: uczniowie z nauczycielami.

jak się dobrze postaramy,

do następnej klasy zdamy -

 pokażemy, że COVID,owi się nie damy.